Pewien dżentelmen - który publicznie deklaruje poparcie dla PiS - zarzuca Konfederacji, że nie rozumiejąc "konieczności dziejowej Polski" krytykuje ustępstwa energetyczne rządu państwa wobec UE poczynione w zamian za dotację 160 mld euro.
To nie tak. Można rozumieć "konieczność dziejową" (plany światowego centrum finansowego) ale nie zgadzać się z nimi. Oto przykład z ZSRR lat trzydziestych.
"Rabinowicz poszedł do lasu na grzyby i wpadł do wilczego dołu. Po chwili do tej samej pułapki wpadł baranek. Czekają co będzie. Zapadł zmrok. Nagle w górze pojawił się pysk wilka.
- Wrrrr! - warknął wilk widząc zdobycz.
- Beee! Meee! - zabeczał struchlały baranek,
- Co "beee", co "meee"? Towarzysz wilk wie co robi!" - powiedział Rabinowicz.
Andrzej Dobrowolski